Odpowiem wam wszystkim w osobnym poście, bo kilka osób pytało mnie o nawóz na bazie popiołu drzewnego.
W naszym naturalnym ogrodzie podkarmiamy roślinki i będziemy w tym roku podkarmiać na trzy sposoby. Najpierw, w fazie wzrostu, gdy rośliny potrzebują azotu, właściwie pod wszystko można dawać zieloną, gnojówkową herbatkę, czy z pokrzywy, czy mniszka, czy po prostu trawy zalanej wodą. To wszystko sfermentuje w cieple w kilka dni, a jak jest chłodno do dwóch tygodni. Przecedzamy, rozcieńczamy, litr, albo dwa litry na 10 litrowe wiadro wody.
Oglądamy z Miłym bardzo chętnie kanał Zielona planeta https://www.youtube.com/watch?v=eDEUCGDqSh4 (rosyjski youtube, ale można sobie napisy włączyć jak ktoś rosyjskiego nie zna) i tam do tego browarku- gnojówki - herbatki, jak zwał, tak zwał, autor pokazuje, że można dodać jeszcze wzmacniająco obornik lub po prostu wiaderko ziemi na bańkę. Wiem, że czasem w sieci ludzie piszą, że tylko w plastikowych beczkach robić, ale nam bańka od mleka sprawdza się bardzo dobrze i trzyma zapaszek w środku bez problemu:)
Po litrowym słoiku pod każdy pomidor, ogórek, bakłażan, porzeczkę, arbuz, cokolwiek tam chcemy podkarmić, raz na 15 dni mniej więcej. Polecam zaznaczać sobie dni podlewania w kalendarzu:) Wyjdą takie dwa, max trzy podlewania w fazie wzrostu roślinek, podlewamy rano albo wieczorem, po ciepłym dniu, żeby korzenie i liście ładnie wchłonęły składniki odzywcze:)
Kiedy nasza roślinka już urośnie, zacznie kwitnąć, zawiązywać owoce w pełni, azot ustepuje miejsca nawozowi z popiołu drzewnego. Czytałam, że to kiedyś był towar eksportowy w Polsce, przed wynalazkami chemicznymi. Nazywało się to potaż, służyło w ogrodnictwie jeszcze za królów:)
Popiół może mieć drzewne węgielki, to nic, nie musi być przesiany. Wsypujemy 3 litry popiołu (odmierzać najlepiej słoikami) do 10 litrowego wiadra, dopełniamy wodą i zostawiamy na dobę. Potem przecedzamy i podlewamy, litr pod roślinkę, jak większa, to i dwa.
Takie odżywianie jest silne i dobre, wystarczy jedno na sezon, najwyżej dwa. Potas i węgiel i inne minerały dokarmiają roślinkę, sprawiają, że owoce są słodkie, wybarwione, liście ładnie zielone, zdrowe.
W linku do filmu wyżej zobaczycie, jak ładnie to autor tłumaczy i pokazuje na żywo, jak podkarmia:) Też w ciepły dzień wieczorem lub rano, jeśli po deszczach, to pierwszy dzien po deszczu pogodny.
Ostatni, trzeci i chyba najprostszy nawóz to odżywka drożdżowa. Bierzemy pięciolitrową butlę, wsypujemy 20g drożdzy, około 5-10 łyżek cukru, dopełniamy wodą, potrząsamy i zostawiamy na parę godzin.Jak drożdże się w wodzie rozmnożą, podlewamy albo opryskujemy tym po lisciach, pod krzaczek, pod wieczór lub rano, w ciepły dzionek. I to wszystko. Można stosować naprzemiennie z podkarmianiem gnojówkowym. Nie za dużo, żeby nie przekarmić. Jedno podkarmienie drożdżowe, ze dwa, max trzy gnojówkowe, potem jedno porządne podlanie popiołowe - a koniec, potem już tylko sama woda:) Wystarczy, rośliny będa zdrowe i ładne. I smaczne. Mam nadzieję, że pomogłam, sama jestem amatorem, uczymy się z Miłym próbując, testując na własnym ogrodzie.
Będe pokazywać, jak to robię, gdy moje "podkarmki" będa gotowe, w miarę rozwijania się roślin.
Niech wam też pięknie i zdrowo rośnie!
Zapomniałam o serwatce, zmieszanej z woda i kilkoma kroplami jodu. W sumie, chodzi o pożyteczne mikroorganizmy, my dodajemy do gnojówki roślinnej też trochę pro bio e-mów, ale o tym muszę napisać drugim razem. Temat najwyraźniej niewyczerpany! :)
Zapomniałam o serwatce, zmieszanej z woda i kilkoma kroplami jodu. W sumie, chodzi o pożyteczne mikroorganizmy, my dodajemy do gnojówki roślinnej też trochę pro bio e-mów, ale o tym muszę napisać drugim razem. Temat najwyraźniej niewyczerpany! :)
Wysadzona do gruntu kapusta pak choi i sałata nie dają się chłodom:) Ale na noc dostają kołderkę z agrowłókniny, do zimnej zośki co najmniej.
Świetnie wytłumaczone ,dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, jak najprościej się starałam, z domowej praktyki:)
OdpowiedzUsuńTeż dziękuję serdecznie. Gnojówkę z pokrzywy też praktykuję, ale o dwóch pozostałych odżywkach nie słyszałam. Ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyczerpujące odpowiedzi , na pewno wykorzystam , też staram się nie używać chemii w swoim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń