18 maja 2020

Przegląd majowy



Taki szybki przegląd majowy z weekendu: 
- Wielki dzień, pomidory poszły do szklarni do gruntu. Koniec przedszkola, zaczyna się dorosłe życie. Za trzy dni dostaną drugie podlewanie roślinną herbatką kompostową i będa piąć się w górę. Bakłażany już zawiązują kwiaty, papryka tak samo. 
- Czekam z wysadzeniem do gruntu ogórków - w środę znów nam przymrozki zapowiadają. Zimny maj. Ale dynie wysadzone, okryte, ziemniaki mi jeszcze nie wschodzą - zimno, w nocy tylko 4. Mimo wszystkiego, ogród w oczach rośnie, a zieleń wygrywa, szmaargd górą. Nawet buki już puściły młode listki w lesie.


Wszędzie rosną majowe dzikusy. Niezapominajki, konwalie, stokrotki. Aż samo słońce  się do nich uśmiecha, bo to cała majowa radość, to bujne, nieujarzmione, radzące sobie życie.






 Bzy kwitną. I pachną. Jakoś co roku u nas na bzowe hanami jest zimno, deszczowo i pochmurno. Nie bardzo jest kiedy się cieszyć tymi kępami kwiatów, ale chwytam każdy dzień.



A czereśni w tym roku mało, pozawiązywały się tylko gdzieniegdzie.


Dzisiaj do żurku upiekłam chleb na  suchym zakwasie, pół na pół pszenna mąka z żytnią. Poszedł jeszcze ciepły:)



6 komentarzy:

  1. Właśnie dziś wysadziłam pomidory na grządkę i w tunelu foliowym; jak patrzę, prognozy wcale nie są optymistyczne, u nas na piątek i sobotę 2-3 stopnie w nocy, a to znaczy że przy gruncie może być mroźnie; mam jeszcze sadzonki w zapasie, trochę mi zostało, więc z tymi poczekam, może trzeba będzie uzupełnić; zeszłotygodniowy mróz zniszczył nam orzechy włoskie do cna, a także zawiązki czereśni, grusz, zwarzył młode lipki, kwitnące jabłonie, buki wyglądają jak spalone; wiadomo, przyroda nadrobi straty, ale owoców nie będzie; z papryką na grządki też jeszcze poczekam, nie będę ryzykować:-) z ciekawości zapytam ... czy gillenia wykiełkowała? pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspolczuję orzechow, nasze jakims cudem ocalały - może przymrozek był tylko przy gruncie? Nawet liście rzodkiewek wzieło,a orzechy włoskie przetrwały.Gillenia bardzo marnie kiełkuje, zamówilam za to 3 sadzonki w P9, może więc jakoś ja zdobędę:)

      Usuń
    2. Zapomniałam Ci napisać, że sadzę pomidory wg "przepisu" starego ogrodnika, a więc pod korzonek garść pokrzyw:-)
      Rzodkiewki też wzięło, te starsze odrobinę, a drugi rzut, młodziutki, dopiero wykiełkowany zmarnowany całkowicie.

      Usuń
  2. A ja pomidory w tym roku w donicach posadziłam, właśnie dzisiaj. Po ostatnich porażkach uprawy pod gołym niebem próbuję innej metody. Myślisz, że mogę je podlać taką pokrzywową herbatką za kilka dni? I jak często podlewasz tym nawozem?
    A z innej beczki, to właśnie kupiłam 3 torebki suchego zakwasu, i chcę chlebek upiec dla mamy, taki z przewagą mąki żytniej - mogłabyś podać Twój przepis? Nigdy nie piekłam na suchym zakwasie, zawsze na takim zwykłym. Teraz dla siebie piekę już tylko z kaszy gryczanej i chyba zapomniałam, jak to jest z tymi chlebami na zakwasie, nawet niedawno zrobiłam kompletnego gniotka, który tylko kury sąsiada chciały jeść;)
    I przeraziłaś mnie tymi przymrozkami... Brr...
    Zastanawiam się, czy gdyby bzy kwitły całe lato, kochałabym je równie mocno, jak teraz?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlewam co dziesięć dni jeden litr pod krzazek, w donicę myśle, że mniej. Proporcja 1/10, czyli na 10litrowa konewkę wody daję litr gnojówki roślinnej.
      Nie mam przepisu na chleb, serio, zawsze robię "na oko"
      Jakoś tak, żeby na okolo pol kg pszennej szklanka mąki żytniej? Torebka zakwasu, do tego muszą pójśc suche drożdże, sol, troszkę cukru, trochę oleju, ciepla woda.Jak za rzadko, dosypuję maki, musi na haku miksera kręcić się taka kula ciasta, dość zwarta. No i wyrasta dewa razy, w misce, a potem w foremce- piekę ostatnio w naczyniu żaroodopornym, nasmarowanym olejem, wyrasta pod wierzch, wtedy włączam na 180 piekarnik i tak z pół godz, 35 minut. Jak brązowe, wyciągam, nie trzymam w piekarniku do ostygnięcia, bo twardnieje;)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź:))) Kiedyś sadziłam pomidory w szklarence, wtedy też robiłam nawóz z pokrzyw, podlewałam na oko, podobnie jak jak Ty robisz chleb;) Gdy miałam pomidorki w gruncie, tez na oko podlewałam. Teraz muszę delikatnie. Dałam na spód donic ściętą pokrzywę, podobno dobrze tak zrobić - zobaczymy.
      Dziękuję za przepis na chlebek, niby na oko, a jednak można się zainspirować.
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)