Poranek, sobota, 22 listopada, jeśli by ktoś miał wątpliwości. Narnijski świt w bieli i śniegu tak baśniowym, że trzeba dotknąć puchu, by uwierzyć.
Wejście do domu - ani ścieżynki, biel i kraina królowej śniegu.
Ulica Cicha, zaraz za bramą.
W zaczarowanym zimą ogrodzie czarują przymarzłe chryzantemy. Jest tak cicho, jakby aniołowie przechadzali się między brzozami na palcach. Kotka nadal nieufna - nic dobrego z tego zimnego, białego nie będzie, lepiej trzymać się z dala...
Za to Mały z zapałem turla bałwana, pakuje się z sankami na górę zgarniętego przez Miłego śniegu, straszliwie mokry, straszliwie szczęśliwy, ten błysk oczu, gdy radość paruje z niego... Dzieci uczą mnie kochać zimę.
Zdjęcia bułeczek cynamonowych wyszły mi nieostre, wybaczcie i poczekajcie, zrobię następne:) Za to dzisiaj tort bezowy dla mojej siostry Tini, z okazji połowy ciąży i badania - to będzie dziewczynka! Będę szczęśliwą ciocią:)
Przepis na tort podejrzałam TU - polecam wam z całego serca, pyszności!
Kalinowo sniegowo :) Nigdy bym sie o to nie podejrzewala ale powiem Ci Kalinko, ze zatesknilam za bialym puszkiem :)
OdpowiedzUsuńTort bezowy :) Mniam :)
Przyjdzie i do was, u nas pani Zima ma zazwyczaj pierwszy z przystanków, a jak trochę się porozkoszuje, to leci dalej z szumem białych spódnic.
OdpowiedzUsuńTort bezowy jest bardzo słodki, ale kawałek do gorącej herbaty jest poezją:)
Pięknie, pięknie , pięknie ale.......................ale ja nie chcę zimy, ja kocham, słoneczko i ciepełko :) A ten tort to hmm no wiesz dało by się jakoś wkręcić na kawałeczek?? Co prawda w ciąży nie jestem, no ale czy to jest warunek konieczny??
OdpowiedzUsuńWitam i pozdrawiam serdecznie :)
Ach, jak bajkowo! U nas zimy ani widu ani słychu... na szczęście! Na szczęście dla mnie, bo dzieci pewnie też by się cieszyły jak Twój Mały! ;))
OdpowiedzUsuńUściski dla przyszłej mamy - niech córeczka rozwija się zdrowo i przychodzi planowo! :))
Buziaki
O matko i córko nadeszła brr... Tort marzenie :) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńO rety! Ile śniegu! A u mnie wciąż na plusie i jutro ostatnie cebulki będę jeszcze wsadzać :D
OdpowiedzUsuńjak już spadnie to wreszcie odpocznę - myślę sobie. Póki co grabię , grabię na potęgę bo muszę albo chcę raczej wyściółkować ten dziki żywopłot co Ci pisałam . No jeszcze ze trzy dni i niech sypnie. Pięknie macie.
OdpowiedzUsuńczekam czekam na snieg, po to zostalam w Polsce, pragne sniegu a moja corki i jej portugalskie corki, moje wnuczki przylatuja na grudzien z nadzieja na bialosc wokol...piekny Twoj bialy ogrod...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny śnieg, ale... dobrze, że u mnie jeszcze słońce i 7 na plusie :)
OdpowiedzUsuńA ja róże przesadzałam:) Cebulowe jeszcze czekają...mam luzik, nie ma co:) Kalinko, ale zazdroszczę pozytywnie tego śniegu...pięknych widoków, rannych rumieńców, bałwanów i ...śniegówek:) I gratuluję! Dzieci to zawsze dar najpiękniejszy. Ech:)
OdpowiedzUsuńNie oglądam TV, więc nie wiem gdzie spadł śnieg, ale zdjęcia są bajeczne.
OdpowiedzUsuńJako 100% łasuch biegnę po przepis na tort! Gratuluję Ciociu:-)))))
Pięknie! A u nas jeszcze grzyby w lesie ;)
OdpowiedzUsuń