Wyprawiam Małego i Średniego do szkoły, kanapki i picie zapakowane, ostatni uścisk, życzę im powodzenia i dobrego dnia.
- Bądź różnorodny, subtelny, ozdobny i mądry - mówię Małemu, cytując Audena i całując go w czółko.
- Co to znaczy subtelny? - dopytuje się ciekawie.
- Łagodny, delikatny, wrażliwy i miły - wyjaśniam.
Mały się rozpromienia.
- To ja właśnie taki jestem! - oznajmia zadowolony.
:)) I od razu wyszło słońce po takim wyznaniu. I świeci prosto w serce!
OdpowiedzUsuńI jeszcze przystojny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI jeszcze znający swoją wartość:))))
OdpowiedzUsuńCudny poranek...:)
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńI skromny nad podziwienie po prostu...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)