17 lipca 2014

Śladami Lucy Montgomery, cz. III - Podróże Edwarda

Kiedy Joanna zamieszkała u Ryczącego Abla, Edward był tam częstym gościem. I opowiadał historie o swoich podróżach. Zawsze mnie ciekawiło, gdzie bywał i co to za magiczne miejsca. Nieznane nazwy brzmiały w moich uszach niczym muzyka. Klondike. Yukon. Gold Run. Sulphur Valley.

"- Nie znalazłem złota - powiedział- Wróciłem z Yukonu biedniejszy, niż pojechałem. Ale co to za miejsce... Com się nałykał i napatrzył cudowności. Ta cisza i wiatr opętały mnie. Od tej pory nie należałem już do siebie."



Yukon. Za stroną


I za


Gold Run Creek. Niżej poszukiwacze złota w Klondike, rok 1900. Za źródłem.


A teraz Sulphur Valley.


"Edward opowiadał o swoich przeżyciach w pociągach, gdy jako włóczęga przemierzał kontynent. Joanna czuła, że powinna być oburzona, ale nie była."

Budowa kanadyjskiej kolei. Za wikipedią:)


Lokomotywa 1894 rok. Niżej baraki chińskich robotników w Kanadzie, pracujących przy kolei.


A teraz najważniejsze. Jak wyglądał Edward Snaith - Redfern?

"Jego oczy, z daleka wydające się brązowe, z bliska okazały się fioletowe, przejrzyste  i głębokie. Był szczupły, za szczupły. W jego twarzy było coś trudnego do określenia. Smutek? Znużenie? Rozczarowanie?"

A w oryginale brzmi to tak:

" There was something in his face--one hardly knew what it was. Tiredness? Sadness? Disillusionment?

To jedna z tych postaci, które mamy pod powiekami, widząc je wyraźnie w sercu, lecz gdy otwieramy oczy, obraz znika. I oto Joanna zbiera ostatnie narcyzy w wieczornym ogrodzie, Edward zatrzymuje się obok swoją starą ciężarówką... jak go narysować samą myślą?
Cicho, cicho. Wszystko to jest, gdzieś tam, w Wielkiej Bibliotece, na zawsze. Dziękuję wam za przeczytanie tego szkicu:)


"I like a man whose eyes say more than his lips," thought Valancy."


6 komentarzy:

  1. Widzę, że Ty tez kochasz "Błękitny zamek". Koniecznie z Joanną i Edwardem. Moja książka już zaczytana na amen ;). Dzięki za piękne widoki i obrazki z epoki :)
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę, cała przyjemność po mojej stronie:)

      Usuń
  2. Hah, 'Błękitny zamek' był jedną z pierwszych książek (po Harrym Potterze i Ani z Zielonego Wzgórza), którą przeczytałam w oryginale :) Chciałam sprawdzić, co pamiętałam z polskiego tłumaczenia, które czytałam lata temu. I wiesz? Mało pamiętałam... Ale przypomniałam sobie z przyjemnością :)

    Natomiast ten młody człowiek, którego zdjęcie wstawiłaś, za słodki jest na Edwarda :P Sądzę, że pan Shaith wyglądał tak:
    http://fineartamerica.com/featured/clint-eastwood-james-shepherd.html
    http://kevinjacksonartist.deviantart.com/art/Clint-Eastwood-as-Manco-221485328
    Ale to może dlatego, że nie mam już piętnastu lat?

    OdpowiedzUsuń
  3. czytam, chłonę, zachwycam się...piękna ta Wasza podróż, a dzięki wpisom i ja mogę zwiedzić :)
    Uwielbiam "Błękitny zamek", wczoraj postanowiłam kolejny raz przypomnieć sobie tę historię, oczywiście z Joanną i Edwardem. I wciąż pamiętam spektakl ze szczecińskiego teatru, choć oglądałam go prawie 30 lat temu. Pozdrawiam najserdeczniej i czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ciacho Kalina wstawiłaś ;) Ale rzeczywiście coś za delikatny na Edwarda...

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że potrafisz pięknie pisać. Jestem tu pierwszy raz, a już kocham twoje pisanie. Super masz te swoje pociechy. Gratuluję Tobie i mężowi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)