Szwedzki słowik, dziewczyna o głosie jak aksamit i korzenne wino.
Chłód jest w końcach palców, w sobotę zwieźlismy drzewo i układaliśmy w sągi w piwnicy, u nas się mawia na to "kostrogi". Mam malinowy dżem, posmaruję świezy chleb i zrobię herbaty z miodem.
Cmentarzyk unicki, gdzie kiedys kościelny nielitościwie pomordował bzy, odrósł nieco- kto wie, może wiosną wrócą słowiki?
Dla nich i dla mnie piosenka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawisz ślad :)