23 listopada 2014

Elfy noszą mitenki


Na szczególną prośbę, cudownie zrobione przez  Caitlin Liadan, mitenki i poncho dla Wrzosowego Elfa. Elfy marzną w listopadzie, tęskno im za latem, leśnymi polanami i ciepłem słońca, tak więc Caitlin poratowała nas w ostatniej chwili:) Serdecznie dziękujemy, a Duży wykonał Elfią i mitenkową, wrzosową sesję na mojej ulubionej, niebieskiej ławce, którą kiedyś pięknie wysnycował mi Miły.




 

Jest jakiś czar na wrzosowisku,

gdzie druidycznych muzyk tony

błąkają się, gdzie szare płaszcze

szumiały pośród wzgórz zielonych. 

 

J.Keats

4 komentarze:

  1. Piękne ocieplacze dla wrzosowego Elfa. Tak mi się marzą mitenki jakieś ładne, choć nie marznę w listopadzie. Ach, gdyby tak piękne wrzosowe mieć - wrzosową wełnę mam uprzędzioną. Moje owcze elfy pochodzą z wrzosowisk.
    I jeszcze ten Keats - nie uwierzysz co ja tutaj mam na kolanach. Lines Written in the Highlands after a Visit to Burns's Country. Tak właśnie!
    wers trzeci - There is a pleasure on the heath where druids old have been...
    Czasem, gdy do Ciebie zaglądam, wydaje mi się że śnię, albo podróżuję w czasie i przestrzeni.
    Pozdrawiam

    P.s.
    Szukałam tego motta, o którym pisałaś przy okazji wspomnienia o Jakuba Demla z "Moji přátelé". Nie mogę znaleźć, ale w domu miejskim jeszcze nie sprawdzałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę:) Też Keats... Toś mnie ucieszyła, Owieczko. Ja muszę, po prostu musze co jakiś czas do angielskiej poezji wracać... są takie wiersze, dla których warto wstać w nocy i czytać. Czasem jedno słowo lub wers powtarzam, ciepriąc, że w oryginale nie mogę się delektować, bo aż tak biegle nie czytam... ale sa cudne tłumaczenia, zwłaszcza Barańczak...

      Te motto było w Literaturze na świecie, poświęconej Demlowi. Nie mam jej niestety...

      Usuń
    2. Tłumaczenia są piękne. Lubię bardzo Barańczaka. Kiedyś bałam się oryginału, bo przecież tej biegłości nie ma w języku etc., ale mnie przekonano, że nie ma się czego bać.I delektuję się tak po mojemu. I cieszę się z tego bardzo. Gdy pierwszy raz do Ciebie zajrzałam, ucieszyłam się bardzo. Poczułam się, jakbym spotkała kuzynkę, siostrę, której nie mam, nie wiem. Znalazła u Ciebie i moich ulubionych poetów i prozaików, i zwyczajne życie, małe radości, wielkie radości, ciepło takie i wrażliwość. Nie ma tego wiele teraz wokół.

      Usuń
    3. Najpiękniej wyraziła to moja ulubiona Stefania Grodzieńska, Owieczko. "Bratnia dusza nie ma wieku. Bratnie dusze rozpoznaje się natychmiast, jakby miały identyfikatory. (...) Bratnia dusza nie żąda wyłączności. Bratnia dusza jakimś cudem odnajduje się, kiedy jesteśmy w potrzebie. Nie narzuca się, nie krępuje bratniej duszy, robi to co trzeba".

      Znaczy się, my bratnie dusze jesteśmy:)

      Usuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)