23 lipca 2018

Babka z cukinii, młodych ziemniaków, marchwi i selera. Poza tym lato. Elizabeth Bishop i Lowell.


Jeśli ktoś ma bogactwo cukinii i już nie wie, co z niej zrobić i jak zjeść, to polecam babkę cukiniową. Wspomnianą dobroć robi się tak:

- jedna  średnia cukinia, kilka młodych ziemniaków, jedna - dwie marchewki, około 1/3 selera. Tarkujemy na grubych oczkach. Solimy, zostawiamy na kilka minut.
- cebulę i dwa ząbki czosnku siekamy i podsmażamy, ja na kokosowym tłuszczu, ale można na dowolnym. Dodajemy do potarkowanych warzyw.
- w wersji wegańskiej, którą robiłam, nie ma jajek, zamiast tego albo namoczyć siemię lniane i dodać tę galaretkę, albo dać zamiennik jajka w proszku. Ewentualnie puree z dyni, w ilości - szklanka puree na blaszkę.
-  w wersji bezglutenowej mąkę ryżową/gryczaną/kukurydzianą (do wyboru lub zmieszać)  dodajemy w ilości  takiej, by masa po wymieszaniu z warzywami nie była za rzadka, ale nakładała się gęsto łyżką. W wersji zwykłej można dać pszenną i bułkę tartą.
- posiekać pęczek pietruszki, koperku i tymianek, jak nie ma się świeżego, dać suszony. Dodać do masy, doprawić szczodrze pieprzem, czubrycą, sypnęłam czarnuszki. Kto lubi może dać kminek.
- pieczemy 40 minut bez termoobiegu. Bardzo smaczna podsmażana na drugi dzień:) Można podawać z sosami. Można podsmażyć na chrupiąco lub w panierce z mąki kukurydzianej, brązowego cukru lub w zwykłej bułce tartej:)


Może do babki szejk na zielono? Jarmuż, sałata, jedno kiwi, ogórek, papierówki. Zblendowane z dodatkiem wody. Jaka dobroć, kiedy jest tak gorąco.
A poza tym dzisiaj u nas odpust Antoniego. Kupiłam obwarzanki i zjadłam. Mały kupił balona z helem w kształcie biedronki i pękł go tradycyjnie całkiem szybko. Pomidorki w szklarni dojrzewają, upał smaga nas suchym wiatrem i naprawdę czuję to wielkie, złote lato, wbrew sceptycyzmowi Lowella:

Robert Lowell

To złote lato, 
ta szczodra susza,
ten chrupki chleb –
nic w tym złotego.






 Moja gęsia szyja zakwitła pierwszy raz:) Zobaczyłam ją w ogródku Watki i zakochałam się po uszy!


 A szklarnia po deszczu wygląda tak



A w ogrodzie tak. Uwielbiam każdą z harmonii kolorów, od przyżółkłych liści brukselki i czerwieni poziomek po ziołowe fiolety i aronię w eleganckich antracytach.




A Robert Lowell korespondował z Elizabeth Bishop, dla której napisał Godzinę skunksów. Tak, tę Elizabeth od "Sztuki tracenia". Bishop nazywała życie "niechlujną krzątaniną, okropną, ale pełną otuchy". I pisała, że jest najsamotniejszą osobą na świecie. "Wiesz co? Moja samotność przychodzi w atakach – raczej krótkich. Zdarzają mi się dwa albo trzy dziennie, a potem nie mam ich przez tydzień."
Jakoś tak czuję wiele ciepła do samotnej Elizabeth. I tak dobrze czytać te wspominki na rozgrzanym tarasie, czując zapach chleba.


Pozdrowienia z gorącego Kalinowa:) Wiecie, że nadchodzi Anna? A święta Anna sieje grzyby!





5 komentarzy:

  1. Piękne opowieści codziennie snujesz. Dziękuję za nie. Jak czytam twoje posty, to zaraz przychodzi mi do głowy Stasiuk, którego uwielbiam . Opowiada o codzienności, o prostych wyprawach, o zwykłych ludziach tak, że nie mogę się od jego książek oderwać. I tak jest u ciebie. Wciągasz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeejku, jak mi się uszy czerwienią, porównana do Stasiuka;) sama uwielbiam opowieści.

      Usuń
  2. Dzięki za podzielenie się przepisem. Już nie wiedziałam co robić z cukinią w tym roku, tak obrodziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już też nie wiem. Dzisiaj mam 9 nowych cukinii!

      Usuń
  3. Cukinię można zrobić jeszcze w zalewie, dodając przyprawy właściwe tak, że przypomina ananas w smaku. Jadłam biszkopt przełożony bitą śmietaną z fałszywym ananasem, nie rozpoznałam, ale inni również nie. Pozdrawiam cukiniowo

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)