04 lipca 2018

Wakacyjna Księga Radości. Ogórki, dalie, powrót słońca.

Zaczęliśmy Wakacyjną Księgę Radości. 



Po dwóch dniach zimna i deszczy wróciło słońce, naścinałam do dzbanka żółtych i białych kwiatów. Dalie zakwitły, agrest dojrzał, a z ogródka wydobyłam pierwsze, absolutnie najsmaczniejsze ogórki!


Mały czyści i szlifuje karmnik, pomaluje go lakierobejcą i na zimę będzie odnowiona stołówka.




 Już mam plan pierwszej wakacyjnej rowerowej wycieczki, ale na razie tajemnica:)



Pierwsze letnie jabłka!


Coraz bardziej kolorowo w warzywniku



Dni są niesamowicie słodkie, długie, pełne po brzegi tego, co uwielbiam - krzątania w bezczasie. Nieważne, czy coś zajmuje mi godzinę czy dwie, nieważne, o której wstanę, nieważne, o której pójdę spać.  Mogę spokojnie przestać zerkać w kalendarz i terminarz, teraz to ogród dyktuje, co robić i nie trzeba do tego zegara. Jak zarośnie, pielić, jak trzeba, zrywać, pakować lato w słoiki i radować się.


Jak będzie padać, będę układać w szafie i segregować papiery.
Albo czytać.
Albo pisać. Albo piec chlebek. Robić małosolne. Jeść agrest. 
Albo malować. Bardzo łatwo jest miło spędzać czas:)


5 komentarzy:

  1. Pięknie i sielsko u Ciebie, a z wpisu bije pozytywna energia i radość życia.:) Serdeczności Kalinko.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To taka kalinoterapia:) I wzajemnie Lenko!

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze Mimbla się wychyliła zza rudbekii... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. PIEKNIE NAPISANE.POZDRAWIAM Z TROJMIASTA

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie i kolorowo u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)