Herbata, którą można wyrazić słowami, nie jest prawdziwą herbatą.
Dzięki mojemu Miłemu poznaję królestwo Zielonej Herbaty i Ościenne Państwa. Był czas, że piłam tylko tzw. bawarke- czarną, mocną herbatę z mlekiem. I kawę. Uświadomiona, że tracę żelazo i magnez w tym mrocznym oceanie, pożeglowałam na wody ziołami pachnące i zaczęłam się uczyć nie słodzić 3 łyżeczek białym cukrem, ale smakować miody, trzcinowy nierafinowany tudziez inne słodkości- jak syrop klonowy lub ksylitol z brzozy. Teraz, kiedy zaspana, ciągnąc za sobą sny, uczepione kurczowo nogawki od piżamy, otwieram swoją herbacianą szufladę i szukam...tao..tao..co by tutaj wypić?
Zielona, biała, zielona z pigwą, malinami, gynostemma, camelia sinensis, lung ching, sencha, a może mieszanki? Liśc poziomki z melisą i imbirem...cytrynowa trawa? Mięta, czarny bez....Nie, może lepiej liście maliny z białą herbatą i płatkami rózy, do tego gryczany miód....
Co za wspaniały ocean! Co za nieznane lądy! Żagle na maszt, yo ho i butelka nalewki na czarnym bzie!
Na wiosnę zamierzam stworzyć własne mieszanki, bobrować po łąkach, zbierać wszystko co się da, suszyć w naszej zielarni, którą zrobimy nad garażem i stać się herbacianym korsarzem.
A wczoraj dostałam od mamy Roksariusa przepis na herbatkę, wspomagającą braki żelaza:
Liść pokrzywy, -liść czarnej porzeczki, -liść orzecha włoskiego, -liść bobrka trójlistnego, -ziele krwawnika, -korzeń mniszka, -kłącze tataraku, -owoc róży, -owoc jarzębiny, -owoc jałowca, -kwiatostan głogu
Po 50g zmieszać wszystko, brać 1łyżkę stołową, zalać wrzątkiem 1 szklankę, przykryć i pić po 3 godzinach 3x dziennie przed jedzeniem.
Pozdrawia Was Herbaciana Kalina. Yo ho.
Na szczęście piwo nie wymaga tyle zachodu, inaczej musiałbym zrezygnować z tego jakże krzepiącego napoju.
OdpowiedzUsuńŻelazo jest przereklamowane, najważniejszy jest duch, czyli spirytus. Jak pisał poeta:
nie wiem czy ty zza okna słyszysz
aniołów śpiew dochodzący z rzeki
sanctus Mozarta
spirytus dodaję
zadośćuczynienie
ament
Herbata jest metafizyczna!
OdpowiedzUsuńOj wiem, wiem :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci ksiąkże Okakuro Kakuza "Księga Herbaty"
http://www.sklep.gildia.pl/literatura/7576-okakura-kakuzo-ksiega-herbaty
Księga jest nie tylko o herbacie, ale i o kwietźmie jako filozofii. Tao i zen unoszą się nad filiżanką, a pan Okakura w niezrównany sposób maluje pejzaże herbacianych pawilonów.
a ja wciąż poszukuję idealnej jaśminowej herbaty:)
OdpowiedzUsuńKupie sobie tę ksiązkę z okazji końca lutego. Macierzanko, a jaką jasminową mi polecasz? Chętnie się zajaśminuję?
OdpowiedzUsuńna wagę w galerii Alfa lub na allegro od gościa, którego link podałąm na gg; zresztą jak odwiedzę Narnię to na pewno coś tam Tobię wynajdę w jaśminowych klimatach; hiacynty mi w domu zakwitły:)
OdpowiedzUsuń