I wieczne lato świeci w moim państwie
"Sen nocy letniej"
Szekspir kłamczuch, i tak wiemy, że lato nie jest wieczne, nigdy nie było, mija najszybciej z czterech pór roku, no, może poza motylową, pierwiosnkową wiosną. Chyżostope lato, z opalonymi łydkami, zdążyło przebiec już trzy tygodnie swego kruchego żywota. Były truskawkowe pola, jagodowe polany, poziomkowe lody, była noc świętojańska, paprociowe kwiaty, wilgi i drozdy, nawet wiśniowe sady juz przemknęły w orszaku tej roztańczonej, letniej pani...
Dzisiaj dzień ogórkowy, słoiki już prężą brzuszki. Muffinki z czekolada nam się kończą, upieczemy coś nowego. Dużego opanowały koleżanki, ba, nawet jogging poranny pod naszymi oknami uprawiają, ale przyłapanie Dużego, wyglądającego przez okno o siódmej rano, jest tak mozliwe, jak złapanie mgławicy gwiezdnej w siatkę na motyle. Chrapie do południa, obojętny, na szekspirowskie tragedie pod oknem. Średni czyta Pratchetta, a Mały robi wybryki. Ja robię, niestety, tylko ogórki...
I czytam Kronikę Olsztyńską, obowiązkowa lektura na wakacjach.
Mistrz Ildefons wiedział, o czym pisze...
Wszystkie szmery,
wszystkie trawa kołysania,
wszystkie ptaków
i cieniów ptasich przelatywania,
wszystkie trawa kołysania,
wszystkie ptaków
i cieniów ptasich przelatywania,
wszystkie trzcin,
wszystkie sitowia rozmowy,
wszystkie drżenia
liści topolowych,
wszystkie blaski
na wodzie i obłokach,
wszystkie kwiaty,
wszystek pył na drogach,
wszystkie pszczoły,
wszystkie krople rosy
to mi jeszcze,
przyjacielu, nie dosyć -
chciałbym więcej ptaków,
drzew z ptakami,
więcej blasków, gwiazd, obłoków,
trzcin, kaczek na wodzie,
i uchwycić to wszystko rękami,
ucałować to wszystko ustami
i tak zajść, jak słońce zachodzi.
Piękne i romantyczne to Twoje lato;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nawzajem, Florentynko:)
OdpowiedzUsuń