Pora malw. Rumiane, wesołe, jak policzki dziewcząt. Poza tym moja niebieska ławka i nowy nabytek; róża w paski. Sprzedawca twierdził, że odmiany Albrecht Durer, ale Albrechta widziałam, i nie miał pasków.... cóż, może mam Albrechta Pasiastego.
Ps. Nadal tęsknię za swoim rowerem...
Uwielbiam malwy !!!
OdpowiedzUsuń:))
Ja też mam do nich słabośc, mimo podatności na rdzę:) lato bez malw nie jest tak smakowite.
OdpowiedzUsuń