28 marca 2014
Wstrząsająca Ucieczka Królików
Nie darmo kiedyś Średni mówił, że króliki to podstępne istoty, chcące zawładnąć wszechświatem. Wyciągnięta z piwnicy klatka została ustawiona na świeżej trawce, żeby sobie stworzenia (z wyglądu łagodne i bezbronne) podjadły. Ale charakter! Charakter okazał się zgoła inny, a może króliki poczuły zew wiosny, a może - co potem stwierdził Mały- chciały sobie pograć w minecrafta? Cokolwiek to było, podstępne bestie OMAL nie zrealizowały ucieczki godnej braci Dalton albo więźniów z Alcatraz!
Wracamy z pracy, wysiadam z samochodu i oczom moim ukazuje się widok straszliwy. Wewnątrz klatki sterta piachu. Królików brak. Miły chichra się z mojej zgrozy, ubawiony.
- Ratować króliki! Wyciągnąć je z dziury!
Bo dziura jest, i to spora.
- Uważaj, mamo, ziemia się zapada! - podekscytowany mały bada sytuację.
Podstępne bestie wykopały tunel za klatkę, co tam tunel, tunelisko! Może ponad metrowe! Tylko puszysty ogonek nam mignął, podczas gdy Miły zastanawiał się nad pozostawieniem łobuzom wyjścia ewakuacyjnego, by mogły sobie spacerować po okolicy i wracać na obiadki. Mój natychmiastowy sprzeciw, bo:
- rozryją mi ogród
- skonsumuje uciekinierów pies sąsiadów, ochrzczony Brutusem, wołany Parówą
- nie po to hodowaliśmy je całą zimę, wykarmili na pszeniczce, kapustce, marcheweczce ekologicznej, by teraz bestie poszły w las jak ogary.
Koniec końców, uciekinierów połapano, tunel sfotografowano, podłogę z powrotem do klatki założono. Żadnej trawki, króliki są bestiami z króliczego piekła rodem, gotowe przekopać się do kuzynów z Australii i sprowadzić nam ich do Kalinowa.
Aż sobie herbaty zrobię, by ochłonąć :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
He he he.... mnie kiedyś tak uciekły (skutecznie) słodkie miniaturki i rozmnażały się w stercie drewna. Wyglądały na zdrowsze i szczęśliwsze, niż te w klatkach. Królik musi kopać, żeby być szczęśliwym!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa Kalina to Kalina z całym ogrodem, bez podziemnego labiryntu zapadni, Jagódko:) Swoją drogą, jaki instynkt- toż one w klatce urodzone, ziemi na oczy nie widziały, a wiedziały, co robić :)
OdpowiedzUsuńA to słodziaczki-kopaczki! Kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńKalino, zapomniałaś o aukcji, czy jak? Wpadnij pokibicować:)
Jak upiekę muffiny i przyjmę wieczornych gości, na sto procent coś kupię!
OdpowiedzUsuńCwaniaczki :))) W Niemczech w te rejony w które jeżdżę ,Hamm koło Dortmundu,jest mnóstwo dzikich królików , kopią sobie nory w skarpach .
OdpowiedzUsuńPasztet z królika. Pasztet nie podkopuje ogrodu! Zaprawdę powiadam Wam!
OdpowiedzUsuńApage, apage, nie będzie pasztetu:) Jeno dozór kontrolowany!
OdpowiedzUsuńMario, w każdym oswojonym króliku chyba tkwi dziki królik, tęskniący za kopaniem nor w skarpach :)
Zew wolności jak nic. A może zrobisz im piaskownicę?:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Piekne krole nie kroliki, juz kroliki dawno przerosly! To sa urodzone kombinatory i uwielbiaja wolnosc. Ciagle tez powracaja nawet do znanych katow aby sprawdzic czy sie nowe przejscie nie zrobilo. Nasze hycaja w zagrodzonej czesci domu ale tez obgryzaja framugi drzwi, itd. W lecie sa na balkonie drewnianym ale czesto to jedna bardziej rozgarnieta zeskakuje. Trzy razy ja znalezlismy u sasiada. Trzeba jednak na nie uwazac bo tu sokol lata, choc to czesc miasta, ktore trzy lata temu pochlonelo farmy z zyzna ziemia.
OdpowiedzUsuńMacie racje, kombinatory i cwaniaki:) Teraz z niewinnymi minami pogryzają sałatę i sianko, a na deser młode mlecze i trawa.
UsuńKatarzyno- uwielbiam baśń o Alicji:)
A nie chcialas podazyc za krolikami, a moze bys Alicje spotkala???
OdpowiedzUsuńBiedni niedoszli uciekinierzy... a gdybyście tak wrócili z pracy nieco później? ;-)
OdpowiedzUsuńA już prawie wolność udało się wykopać ;)
OdpowiedzUsuńZnałam jednego królika, który tak się zakopał w pryzmie piasku, że na amen. Zawaliła się i pogrzebała go.
OdpowiedzUsuńZnałam też jednego, co mieszkał luzem na działce i porwał go jastrząb.
Wolność jest okrutna.