Spektakl z wierszami Leśmiana i moją muzyką, opiszę jeszcze, bo padam na nos.
Dzisiaj kosiłam, pieliłam, malowałam spiżarnię, ławkę, bramkę, walczyłam z jagodami...
Ale Leśmian na początek lata smakuje ogromnie, tak jak jagody jedzone z dłoni i jak wieczór na schodach swego domu, z zapachem maciejki wokół głowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że zostawisz ślad :)