Ogromnię lubię ten czas - w kuchennym dreptaniu, w smakach i aromatach, zieleni i bieli, porządkach, krochmaleniu obrusa, w suicie francuskiej Bacha, w ulubionym fragmencie wielkanocnej ewangelii - to ten, kiedy Maria Magdalena bierze Jezusa za ogrodnika, a on pyta: niewiasto, czemu płaczesz, kogo szukasz?
Malowaliśmy już z Małym pisanki, w czerwonej kapuście i burakach, potem piekliśmy drożdżowe zające - przy czym Mały stwierdził, że wyglądają jak zmutowane bałwany:) Odpuściłam mu krytykowanie mamusinych pyszności, bo czyż Gałczyński nie napisał, żeby odpuszczać dzieciom na Wielkanoc?
Ty dzieciom na Wielkanoc odpuść wszystkie winy:
Że rozlały atrament, że zbiły słoiki -
Gdy tak smacznie śpią nocą,
Nie dziw, że we dnie psocą,
Że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny.
Ty także byłeś mały. To historia dawna,
Powiadasz. Ja rozumiem - dzisiaj nosisz krawat,
Parasol i notesik,
Ale gdyś jest wśród dzieci,
Czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda?
Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały:
Jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały -
Ale wiedz: ciemne drogi,
Troski, trudy i trwogi -
Że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały.
Że rozlały atrament, że zbiły słoiki -
Gdy tak smacznie śpią nocą,
Nie dziw, że we dnie psocą,
Że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny.
Ty także byłeś mały. To historia dawna,
Powiadasz. Ja rozumiem - dzisiaj nosisz krawat,
Parasol i notesik,
Ale gdyś jest wśród dzieci,
Czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda?
Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały:
Jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały -
Ale wiedz: ciemne drogi,
Troski, trudy i trwogi -
Że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały.
Dla mnie to czas odpoczynku po przygotowaniach, wyciszenia, oddechu, złapania wiosny w żagle, radości w serce. Życzę wam wszystkich właśnie tej radości zmartwychwstania, a co do krzątania świątecznego; już św. Hieronim napisał: Zajmij się jakąś pracą, aby diabeł cię zawsze zastawał zajętym:) Czyli wszystko w porządku!
Do spotkania po świętach, wszystkiego najlepszego wszystkim podczytującym!
Kalinko kochana, radości życia ci nie życzę, bo masz jej tyle, co mało kto. Życzę natomiast i tobie i całej twojej rodzinie radości, śmiechu, chwili zadumy i świętowania wspólnego bycia razem, ze sobą i dla siebie. Uściski!
OdpowiedzUsuńTak nawiązując do tupania...;)
OdpowiedzUsuńTupanie często mi takie groźne wychodzi...albo niecierpliwe. Wiesz, z gatunku podparcia się pod boki, ściągnięcia brwi i ...tup! tup!
I Tobie i Twym bliskim słoneczności wszelkiej, jeśli mgieł to takich baśniowych, jeśli ciemności to otulającej aksamitem :*
Wesołych Świąt życzę! :-)
OdpowiedzUsuńKalino ,niech wam będzie radośnie i blisko do siebie w te święta :))))
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kalino :))
OdpowiedzUsuńSamych pięknych chwil, w bliskości i serdeczności. I wielu łask Zmartwychwstałego Pana.
OdpowiedzUsuńPrzecież zające są jak żywe! Spokojnych Świąt!
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie smakowicie Kalino i wiosennie, a to z diabłem i zapracowaniem bardzo mi przypadło do gustu :) Życzę Tobie i Twoim bliskim pogodnych i radosnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Święta:-)))
OdpowiedzUsuńAsia i Wojtek
Zdrowia, kochani!!! I dobrych drożdży;)))
OdpowiedzUsuńZłapcie tej radości w serca jak najwięcej :).
OdpowiedzUsuńOj, to mnie by diabeł przyłapał dzisiaj na nic-nie-robieniu... kiedy siedziałam pod modrzewiem i gapiłam się przed siebie ;-) No, chyba że kontemplowanie pięknych okoliczności kwitnącego sadu to też jest zajęcie?
OdpowiedzUsuńJakie piękne przygotowania ;-) Dobrych świąt, Kalino, niech to będzie czas dla Was. Ściskam ;)
Kalinko, najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy:) Pyszności widzę, będzie smacznie i kolorowo:) Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńRadosnego świętowania życzę:)
OdpowiedzUsuńOd niedawna jestem "czytaczką" Twojego bloga i wpadłam, można powiedzieć, po uszy;) Przeczytałam "Blog Kaliny", "Kalinowo", teraz czekam niecierpliwie na kolejne posty w "Jarzynach..." Pozdrawiam serdecznie:)