03 marca 2018

Hieronima



Dzisiaj Hieronima, 3 marca. 
Na świętego Hieronima jest deszcz, albo go ni ma.
Dzisiaj zdecydowanie ni ma, za to jest minus dwanaście, słońce, kwiaty z mrozu i bardzo miła, domowa sobota. Rano wybrałam się do sklepu. Siódmej jeszcze nie było, magiczna godzina, gdy dymy z kominów idą prosto do nieba, a ulicami wędrują Ludzie Poranni. Lubię  i tę porę, i tych wędrowców, kobiety z koszykami i torbami, mężczyzn, zamiatających z chodników śnieg, śmieszne, zmarznięte figurki, jak ja śpieszące się z bułkami na śniadanie. Na oknach domków, tych starych, bez nowoczesnych okien, staroświecki mróz wymalował lodowe pieczątki. Ważki z lodu, żurawie lodowe, jaskółki skrysztalone w mrozie. Jak dawno nie widziałam lodowych kwiatów! Jak dawno nie widziałam jadących Kalinowem sań...



Poranna wędrówka do sklepu. Kupuję ziarenka ptaszkom, ser na sernik, ciepły chleb.  Apteka jeszcze zamknięta.  Mijam ogrody, śpiące domy, senne, poranne koty. Jest jak w tajemniczym ogrodzie, jeszcze z pieczęcią zimy. Ale wróble pokrzykują już po wiosennemu, a zza cerkwi przedziera się słońce. Magnolie śpią, tulipany pod pierzynką śniegu śpią. Mróz ma zelżeć po niedzieli, czekamy. A póki co, ciągle pięknie. 







8 komentarzy:

  1. Pięknie, sledzę Pani bloga od kilku miesiecy, jest magiczny, nastaraja mnie optymizmem i wiarą, że na tym świecie są osoby postrzegające świat jak ja.dzękuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to przyjemność wymieniać z wami wszystkimi myśli i opisywać świat. I cieszę się z każdej czytającej osoby:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna zima u Ciebie Kalino, u mnie niestety z zimy jest tylko mróz, a śniegu przez całą zimę było tyle, co na lekarstwo.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja czytam od wielu lat z niezmiennym zachwytem:)Potrafisz ubrać codzienność w piękne słowa.Wstawiłaś kiedyś Kalinko piękną piosenkę chyba litewską. Śpiewała dziewczyna i chłopak-taki dialog. Nie mogę jej znależć.Może to było na którymś poprzednim blogu... Gdybyś trafiła na nią to proszę..Pozdrawiam serdecznie z drugiego końca Polski czyli ze Szczecina. Gosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakieś szczegóły, Gosiu? O czym było, albo co w filmiku^^ Poszukałabym:)

      Usuń
    2. Filmik byl w kolorze sepi.Tylko beżowe tło.To chyba jakas litewska piosenka. Spiewala najpierw dziewczyna potem chlopiec.Tlumaczylam nawet tekst na jezyk -o miłości oczywiście. :) To bylo na którymś wczesniejszym blogu. Szukalam ale nie udalo mi sie odszukac.Pozdrawiam Gosia.

      Usuń
  5. A ja kochana Kalino słyszałam dzwonki z sań w tym roku na kuligu... zamknęłam oczy i znowu miałam 16 lat, leżałam w swoim dawnym pokoju i czekałam na Pasterkę i nieśmiałe pierwsze dzyń dzyń i rżenie koni. Zawsze się wtedy trochę czułam jak w Bullerbyn:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna ta Twoja zima. U nas jest podobnie, może troszkę mniej śniegu, za to słońce dzisiaj cudowne
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)