19 lutego 2015

Mokraczkowe ilustracje ciąg dalszy


To jest Mokraczek. Jest wodnikiem i mieszka w dolince  blisko mojej rzeki. Kiedy Duży był taki, jak Mały teraz, spisałam mokraczkowe  przygody i leżały w szufladzie. Teraz w końcu przepisuję je sobie na komputer i dodaję ilustracje, tworząc książkę nie tylko dla dzieci, marząc, by poszła w świat. A baśń  zaczyna się tak:



Mokraczek obudził się z zimowego snu, kiedy śnieg  całkiem stopniał i po błękitnym niebie pędziły wesołe, wiosenne obłoki. Ciepły promień marcowego słońca pogłaskał jego policzek, wpadając przez szczelinę między kamieniami. Jego zimowa grota była ciepła i sucha, liście dębu i lipy zachowały jeszcze resztki królewskiego zapachu.  Leżał chwilę, słuchając ptaków, a jego myśli układały się niespokojnie. A więc to znowu kolejna wiosna. Zacznie się krzątanie, bieganie i dawanie dobrych rad, cały ten zgiełk i ruch. Oczywiście, o ile ktoś go w ogóle zauważy. Mokraczka łatwo było nie zauważać. Wtapiam się w tło, pomyślał. Są tacy, którzy głośno mówią i tak bardzo istnieją, że dla tych cichszych i stojących z boku nie starcza już miejsca. Dlatego kochał zimę, mógł być sobą, ile tylko chce. Ale zima już minęła i nic na to nie można poradzić, tak jak i na wszystko inne w życiu. Czym prędzej wygrzebał się z zimowego schronienia i podreptał aż na skraj jeziorka, stukając patykiem w topniejący lód, przezroczysty i kruchy jak kryształ...




Nie będę tu Mokraczka streszczać, chcę tylko pokazać wam klimat i kilka kolejnych ilustracji:



I idę pracować dalej:) Dzisiaj powstawały poziomki:)




12 komentarzy:

  1. Poziomy ekstra. Uwielbiam bajki, baśnie i takie właśnie klimaty, w szczególności te leśne :) Trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne ilustracje Kalino. Szczegolnie widze dzisiaj relacje "Ale zima juz minela i nic na to nie mozna poradzic, tak jak i na wszystko inne w zyciu." Zima mija i wczoraj dostalam telefon, ze liczba studentow spada i ze bede przeniesiona do innej szkoly. Nie mozna nic na to poradzic. Smutne to bo to byla jedna z ostatnich szkol w okolicy z poznych lat 70-tych ze starymi drzewami wokol i duzym terenem zieleni a mala iloscia asfaltu. Zycze aby ci sie udalo z wydaniem twojej lesnej basni!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie . Bardzo chciałabym podarować taką książkę z takimi ilustracjami podarować swoim wnukom.Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimat niezwykle rozgrzewający serce. I ilustracje zachwycające!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Żaba wymiata! Jakie ma ust pąkowie! Śliczne są Twoje ilustracje, a bajka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie zaczyna się ta baśń o Mokraczku, czy będzie dalsza część ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosto ze świata dzieciństwa. Na myśl przychodzą Konopnicka i Krzemieniecka. Istne cuda!

    OdpowiedzUsuń
  8. Baśń o Mokraczku musi byc piękna... Ilustracje są magiczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj wszechstronnie utalentowana Kalinko. Jakie piękne pastelowe rysunki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Talentami to cię Pan Bóg szczodrze obdarzył, Kalinko:))) Urocze te rysunki i bajka o Mokraczku pięknie się zaczyna. Bardzo życzę, żeby udało się wydać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oby Mokraczka udało się wydać. Kupię na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Talentu winszuję i z lekka zazdraszczam...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)