07 marca 2015

Blender i Holender


 Rysunek Marca Johnsa



- Mamo, jakie słowo rymuje się z blender? - rzucił hasło przy obiedzie Mały.
- Holender - Miły był pierwszy.
- Raz Holender zgubił blender - dodałam, czując skrzydła natchnienia muskające mnie nad kuchennym stołem. Na obiad była fasolka po bretońsku, podpiekane ziemniaczki i barszczyk. Blender stał grzecznie na blacie, po miksowaniu szpinaku.
Zaczęłam się intensywnie zastanawiać nad przygodami niewątpliwie zasmuconego Holendra, który nie potrafi teraz funkcjonować bez swego blendera i wyszło mi, póki co, takie coś:

Raz Holender zgubił blender
obok Amsterdamu
więc czym prędzej ruszył pędem
wprost do supersamu.

Szuka szuka, półki trząsa
z rozmaitym sprzętem
już dostaje oczopląsa
gdzie może być blender?

Może ruszył na pikietę,
 gdzie strajkują młynki
śmiało walcząc, by mieć etat
oraz nadgodzinki?

Może ukrył się na drzewie
i tam strzela focha?
Łka Holender: o blenderze,
wróć, ja ciebie kocham!

*
tak bym poblendował sobie!
- Holender rozpacza.
Jeśli tego dziś nie zrobię,
to się będę staczał!

 mógłbym do jaj przecież
mieć sos holenderski-
zblendowany, aksamitny
niczym dywan perski!


*

te kolory i ten poszum
z zapowiedzia smakow
ja bez tego zyc nie moge
nie pozwole i nie zniose

*

Trudna rada, bez blendera
życie nic nie warte!
Trzeba kupić nowy teraz
choćby i na kartę!

Wezmę kredyt, będę spłacać
procenty jak morze!
Ale kupię nowy blender!
W różowym kolorze!

*

Ale jeśli stary wróci
do mnie i do doma,
to pytanie mnie nurtuje:
co tu robić z dwoma???

 Czy używać ich kolejno?
Czy według starszeństwa?
Jaka szkoda, żem jedynak
i nie mam rodzeństwa...

*


Jeden blender do sosików
A drugi do zupek
Lepiej już mieć dwa blendery
Niż być biedny głupek

*

 jak on mógł się zgubić?
H zachodzi w głowę.
Ktoś tu musi lubić
blendery różowe.

Puka do drzwi Elfa
który co? blenduje!!!
W Dzień Teściowej na Dzień Kobiet
niespodziankę knuje.

Uff, kasę oszczędzę-
oddycha Holender.
kupię coś Kalinie
nie będzie to blender!

Ta mientowa waga
czy jej się spodoba?
i w kuchni pomaga
i na blogu modna!

Pędzi już listonosz
Z paczką od Kaliny
Patrzę a tam w środku
Blender i jarzyny

Miłość nie opuszcza
Kuchni Kalinowa
Z czułością Kalina
Miksuje nią słowa
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co do przygód Holendra i blendera, to przy sobocie i weekendzie zachęcam do frywolnej rymowanej zabawy. Mały będzie wdzięczny:)



18 komentarzy:

  1. tak bym poblendował sobie!
    - Holender rozpacza.
    Jeśli tego dziś nie zrobię,
    to się będę staczał!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mógłbym do jaj przecież
      mieć sos holenderski-
      zblendowany, aksamitny
      niczym dywan perski!

      (poprawiłam;-p)

      Usuń
    2. Jaa, jak cudnie:) To staczanie się Holendra w wyniku braku blendowania bardzo obrazowe;)

      Usuń
  3. czekam na rozwój akcji, żeby się włączyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. te kolory i ten poszum
    z zapowiedzia smakow
    ja bez tego zyc nie moge
    nie pozwole i nie zniose

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to jedno niewinne pytanie może uruchomić rymowanki w sieci - urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudna rada, bez blendera

      życie nic nie warte!

      Trzeba kupić nowy teraz

      choćby i na kartę!

      Wezmę kredyt, będę spłacać

      procenty jak morze!

      Ale kupię nowy blender!

      W różowym kolorze!

      Usuń
  6. Ale jeśli stary wróci
    do mnie i do doma,
    to pytanie mnie nurtuje:
    co tu robić z dwoma???

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy używać ich kolejno?
    Czy według starszeństwa?
    Jaka szkoda, żem jedynak
    i nie mam rodzeństwa...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeden blender do sosików
    A drugi do zupek
    Lepiej już mieć dwa blendery
    Niż być biedny głupek

    OdpowiedzUsuń
  9. jak on mógł się zgubić?
    H zachodzi w głowę.
    Ktoś tu musi lubić
    blendery różowe.

    Puka do drzwi Elfa
    który co? blenduje!!!
    W Dzień Teściowej na Dzień Kobiet
    niespodziankę knuje.

    Uff, kasę oszczędzę-
    oddycha Holender.
    kupię coś Kalinie
    nie będzie to blender!

    Ta mientowa waga
    czy jej się spodoba?
    i w kuchni pomaga
    i na blogu modna!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny, jesteście wielkie. A Megi mnie powaliła na kolana, co za erudycja i jaka puenta! Właśnie, ten Holender załatwi dwa grzyby w barszczu od razu, a ja z mientowom wagom poczuję się rozpieszczona estetycznie i modna jak drwal intelektualista!

      Usuń
  10. Pędzi już listonosz
    Z paczką od Kaliny
    Patrzę a tam w środku
    Blender i jarzyny

    Miłość nie opuszcza
    Kuchni Kalinowa
    Z czułością Kalina
    Miksuje nią słowa

    OdpowiedzUsuń
  11. No to Megi mnie zaskoczyła swoim polotem wierszoklectwa :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)