Czułam się trochę jak dwór cesarski Andersena, szukający słowika. Zagubiona. Jak nie być zagubionym, skoro ten olbrzymi obszar jest podzielony na ogrodowe dzielnice - Wooland, chińskie Hillside, ogrody różanecznikowe,ogrody leśne, ogrody cottage, ogrody skalne...
Ogród ma trzysta lat. Założony w 1670, jest drugim najstarszym po Oxfordzie. 273 tysiące roślin. I wolny wstęp. 13300 gatunków. Można chłonąć i chłonąć...
Co robiliśmy.
Pewnie feeria barw i kolorów być w tak mmajowym czasie , pisz Kalino a będziemy czuli się jakbyśmy razem z Tobą tą przygodę przeżywali. Kiedyś też ale w jesiennej porze zwiedzałam Kew Garden w Londynie i długo miałam w pamięci te ogrody a nie byłam do końca przekonana , który mnie zauroczył najwięcej.Pozdrowienia Małgosia
OdpowiedzUsuńSpacer wśród tak pięknie kwitnących różaneczników musiał być samą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne widoki , kwitnace rododendrony znam z Niemiec(Bremen),wygladaja bajkowo, zawsze miałam ochote się w te góry kwiatów zatopić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Coburga
Karina