Dziękuję, że mi pokazujesz małe, zwykłe ptaki
kulki szarego puchu, drepcące z nadzieją,
wróble, każdy jak nuta w partyturze zimy,
zuchowato stroszące pełne szronu pióra.
Skoro one potrafią znaleźć w sobie siłę,
to dlaczego nie my, mędrsi o Platona,
o nasze psalmy, Marka Aureliusza, sonet
Szekspira, wieki sławy, wiarę?
Dziękuję, że mi pokazujesz małe, skrzętne pszczoły
pod galaktyką lipy, na bezkresach ziemi.
Skoro one potrafią powracać bez lęku,
to dlaczego nie my, bogatsi o błękit
z obrazów Vermeera, Kazanie na Górze,
o Dziadka do orzechów, świętokrzyski Lament?
Dziękuję, że mi pokazujesz jasne oczy dzieci,
zgarbione plecy kobiet, które o poranku
niosą do domu mleko i chleb, wiekuiście.
Skoro one potrafią, to i ja podniosę
głowę, pod czułym wiatrem, jak pod twoją ręką
gładzącą twarz. Może się nie da
okrążyć Ziemi, okrążając serce,
ale wystarczy, by wrócić do domu.
kulki szarego puchu, drepcące z nadzieją,
wróble, każdy jak nuta w partyturze zimy,
zuchowato stroszące pełne szronu pióra.
Skoro one potrafią znaleźć w sobie siłę,
to dlaczego nie my, mędrsi o Platona,
o nasze psalmy, Marka Aureliusza, sonet
Szekspira, wieki sławy, wiarę?
Dziękuję, że mi pokazujesz małe, skrzętne pszczoły
pod galaktyką lipy, na bezkresach ziemi.
Skoro one potrafią powracać bez lęku,
to dlaczego nie my, bogatsi o błękit
z obrazów Vermeera, Kazanie na Górze,
o Dziadka do orzechów, świętokrzyski Lament?
Dziękuję, że mi pokazujesz jasne oczy dzieci,
zgarbione plecy kobiet, które o poranku
niosą do domu mleko i chleb, wiekuiście.
Skoro one potrafią, to i ja podniosę
głowę, pod czułym wiatrem, jak pod twoją ręką
gładzącą twarz. Może się nie da
okrążyć Ziemi, okrążając serce,
ale wystarczy, by wrócić do domu.
zdjęcie: Duży
Piękne, piękne słowa na ten szary dziś poranek:)
OdpowiedzUsuńDaję głowę,że zakocha się ponownie. Ja bym się zakochała .
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, tyle miłości ;)
OdpowiedzUsuńPiękny ,jak wszystko co tworzysz.Żałuję , że tak nie potrafię ....Pozdrawiam E.k
OdpowiedzUsuńMiły to ma z Tobą dobrze :)
OdpowiedzUsuńJakoś łatwiej napisać mi o niewyrażalnych rzeczach właśnie tak. I niech wiersz wędruje dalej, jak puszek dmuchawca. A ja piekę dzisiaj chleb i gdzieś tam, jestem. Dużo jasnego, dobrego dnia dla was;)
OdpowiedzUsuńTobie też jasnego dnia, Kalino, Czarodziejko Słów.
OdpowiedzUsuńKalino,dodałaś mi siły.
OdpowiedzUsuńSkrzydła już tak bardzo nie opadają.
Wspaniale jest, przejrzeć się w oczach ukochanej osoby.
Jesteś wyjątkowa!Otulam piękną rodzinę.
P.Lawenda:)
Przeczytałam mojemu .Niech ma trochę wdzięczności i miłości .
OdpowiedzUsuńOoo, romantyczna istoto, mąż chyba wniebowzięty? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
To przywilej i szczescie miec ukochana osobe kolo siebie. Dobrze Kalino, zrobie dzisiaj pyzy dla mojego. On jest raczej za poezja kuchenna, ale twoja napewno jest mobilizujaca dla mnie.
OdpowiedzUsuń