20 lutego 2014
Jak Romeo i Julia ślub brali. I święty Joe Alex.
O matulu, chciałoby się westchnąć. A westchnienie jak najbardziej zrozumiałe, bowiem wypracowania pierwszoklasistów z gimnazjum czytałam.
Napisz zaproszenie, które Romeo i Julia mogliby wystosować do swoich rodziców z okazji ślubu.
- raz Romeo nazywał się Capuletti, a raz Monteki, drobiazg
- jedno zaproszenie zaczynało się od słów: Z tej strony Romeo...
- inna zapobiegliwa jednostka podawała telefoniczny kontakt do pana młodego i panny młodej. W czasach Szekspira, oczywiście.
- oprócz ślubu zapraszano na wesele, zwłaszcza w restauracji, ale był tez entuzjasta grillu
- inna, także zapobiegliwa jednostka napisała w post scriptum, że prezenty mile widziane tylko w formie wina, bo chcą sobie urządzić piwniczkę
- młody adept literatury napisał, że atrakcją wesela będzie ksiądz. Ciekawe w jakiej formie atrakcji?
- według następnego wesele miało się odbić w jaskini pustelnika. Biedny pustelnik.
Szkoła daje mi wiele uśmiechu, naprawdę.
Z tego samego sprawdzianu: należało opowiedzieć historię św. Aleksego.
Praca przejętej uczennicy:
" Alex rozdał swój majątek ubogim".
Tak się zastanawiałam, czy może Joe Alex? Wzięłabym trochę książek! Uwielbiałam te kryminały :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O tempora! O mores!
OdpowiedzUsuńHej, dziewczyno, z tej strony Romeo :))
OdpowiedzUsuńWeź gościu, nie rób wiochy!
UsuńCichym ścigałem go lotem...a to Romeo za płotem :D
OdpowiedzUsuńNo proszę, też fanka Alexa? :))
UsuńMam chyba wszystkie jego książki. Jak dla mnie - kwintesencja dobrego kryminału.
UsuńCiekawe z czego dzieci mają takie pomysły, z niewiedzy, czy z wybujałej fantazji. Uśmiać się można z pewnością :)))
OdpowiedzUsuńOptuję za niewiedzą.
OdpowiedzUsuńIm po prostu nie przychodzi do głowy, że były czasy bez telefonów, restauracji i grilla...
OdpowiedzUsuńUjął mnie "Z tej strony Romeo..." :))))
Dobrze, że Alex, a nie Alexis...
No i widzicie, ile mamy radości ze zwykłej lektury :)
UsuńGeniusz wypracowań rozłożył mnie na łopatki:-))) Musze córce pokazać, filologię studiuje, niech wie, co ją może czekać:-)))
UsuńPozdrówki
Asia
Jak córka ma poczucie humoru, przetrwa wszystko, każdą fantazję nastolatków ;)) Odpozdrawiam wiosennie, u nas dzisiaj Pierwsze Piętnaście Stopni Powyżej Zera!
UsuńCudowne te wypracowania :)) Dzieciaki miały obniżone oceny za rozbieżności epokowo-technologiczno-zwyczajowe?
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie - film "Śluby panieńskie" z 2010r. - czyż bohaterowie w kostiumach z epoki nie wyciągali z kieszeni telefonów komórkowych?
Nie, nic im nie obniżano, byle formę zaproszenia zachowały, tylko znaki zapytania latały :)
UsuńZałożę się, że nasi gimnazjaliści Ślubów nie oglądali, to własna inwencja pewnie była, nie inspiracje^^ Niedługo czekają mnie dwa sprawdziany w klasach 6, z Robinsona i "W pustyni i w puszczy", już się cieszę, co napiszą :)
Kalinko, ja z innej beczki: może czytałaś o suni uratowanej przez Mamalinkę, która nie może jej u siebie przetrzymywać , Ori z Domu Tymianka ją weźmie, tylko jest potrzebny transport z Hajnówki do Warszawy, czy nic ci nie przychodzi do głowy? Przepraszam, że tak wprost, ale może znasz kogoś kto jeździ na tej trasie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mikuś, niestety nie znam, sami okazyjnie tylko jeździmy, raz na rok może... popytam znajomych, może oni mają swoich znajomych, co jeżdżą, ale to troszkę potrwa, może coś po weekendzie się dowiem?
UsuńDzisiaj i ja wszystkich ciepło pozdrawiam, bo u nas plus piętnaście!
Dzięki, Ori pisała u nas, że jak nic nie znajdzie, to we wtorek taka specjalna psia taxi pojedzie, tylko, że to chyba koło 400 zł kosztuje, dlatego szukamy chętnych do pomocy. Ale jeśli możesz to popytaj, a nuż?? Dzięki!
OdpowiedzUsuńJuż zaczęłam pytać, a nuż? Może cos wieczorem się ruszy...
UsuńGeniusze sami:) Świetny blog, wesoły, z dystansem. Mam gimnazjalistę w domu, więc doskonale wiem jakie kwiatki potrafią w zeszycie się znaleźć...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ondraszko, witam w kalinowym domku :) Lubimy się uśmiechać i śmiać. Też mam gimnazjalistę w domu, ale mój nie kwiatkuje, za to chyba cała reszta i owszem!
Usuń