17 września 2014

Wiersz Średniego, wzruszył mnie dzisiaj



Źródła, z których piją rzeki, i muł szarawy, które niosą do morza
tak pełne wiedzy o świecie, tak pewne przeznaczenia swego,
że blask, którego nie rzucają, i błysk, który nie odbija się w ich zachodzącym oku
przyćmiewa chwałę i nauki wszystkich filozofów
Opadłe liście brzóz, które chrupią miło pod nogami, i mech, jak gdyby bez koloru, opiewający drzewo
mogłyby być bogami, przed którymi klękałyby matki
bowiem miłość ich i męka, to, jak uciekają z wiatrem, i jak ten wiatr odziera je ze wspomnień
w litości swej dla świata równe są Stwórcy 


Czyż ziemia nie mogłaby zastępami jesiennych liści przesłonić nieba? Zamknąć te pyszną paszczę i wykraść jej gwiazdy?
Niebiosa wygrażają ziemi, strzelając z biczów błyskawic
odzierają lasy ze strzępek słonecznego blasku
Ale ta stoi nieugięta, pozwala liściom opadać, zbijać się w ściółkę,
w której niedługo rozkwitną grzyby
i która tak mile chrupie pod nogami

więcej TU

7 komentarzy:

  1. Masz bardzo zdolnego syna! No bardzo jestem ciekawa jak się będzie rozwijał jego talent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedaleko padło jabłko od jabłoni ;)
    Ja też się wzruszyłam... Ileż on ma lat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma 14 lat. I potrafi widzieć blask, którego nie rzucają fale i błysk, który nie odbija się w oku. Widzenie rzeczy niewidzialnych opanowałam dopiero ho ho... wiele lat później, niż on. Dzieci są cudem. Uczą nas litości nad światem i chodzenia po liściach, chrupiących pod nogami:)

      Usuń
  3. To nie do wiary, że pisze to tak młody człowiek...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż to będzie, gdy dorośnie?! Kalinko, pomyśl tylko! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite... Spotykam coraz częściej takich młodych, którzy przerastają nasze pokolenie o niebotyczną wysokość, bo nie o głowę tylko. To chyba te dzieci nowego świata, dzieci indygo czy jak tam jeszcze je nazywają, które są zdolne zmienić naprawdę naszą rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawisz ślad :)