Tak jak w tytule, krzesełka dostały nowe, krótkie sukienki. Falbanki i kokardy z brązowego lnu, siedzisko żakardowe, kremowe w kwiecisty wzorek. I paski. Tak po namyśle to stwierdzam, że mi się wiktoriańsko robi, tzn. chyba dużo wszystkiego, wzorów, materiałów i bibelotów, ale nic nie poradzę, dobrze się z tym czuję. Moim mężczyznom w domu absolutnie nie przeszkadza nic, co wymyślę, kwiatki na tapecie? proszę bardzo, dywan? Żaden problem, pokrowce? A jak najbardziej. Nikt mnie nie powstrzymuje, a ja lubię, jak dom obrasta w miłe rzeczy, przytulniej wtedy, eksperymentator ze mnie żaden, gust mam wybitnie tradycyjny. Trochę ratuje mnie przestrzeń, salon ma 5x7 metrów, czyli jest gdzie upychać te lalki, bukiety i serwetki :)
Owalny stół jest z odzysku, nogi i dół stare, a blat dorobiony na nowo. Krzesła dokupione, drewniane. Podłogi świerkowe, polakierowane na jasno. Ściany jak widać, zestawienie wiśni z kremem bardzo lubię.
Nowe sukienki uszyła zaprzyjaźniona krawcowa w cenie 30 zł za jedną, nie wiem, czy to dużo, czy mało, ponieważ w okolicy mam jedną jedyną krawcową, wyboru nie ma. Ale zadowolona jestem ogromnie, szczególnie len mi tak jesiennie już pasuje. Teraz szukam brązowego obrusa - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, podrzućcie link, co by mi pasowało na stół?
Bardzo ładnie , tak domowo , ciepło .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Strojnisie" są Twoje krzesła :).Podobają mi się pokrowce na krzesła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo, Gigo, mnie się też podobają, mają jesienne spódniczki i tylko bukietu ze złocieni brak, ale juz niedługo rozkwitną. Ja was też pozdrawiam, dobrze byłoby się kiedyś napić herbaty razem, oj dobrze :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zaczęłam szukać linków do brązowego, lnianego obrusu... I dech mi zaparło jak znalazłam OBRUS LEN ELEGANCE zrobiony w 50% z bawełny i 50% z poliestru.... Taki to teraz len robią;-) Wybacz, nie będę szukać więcej, bo okrutnie już późno, czas spać.
OdpowiedzUsuńAgniesiu, dziękuję, tak przy okazji jak kiedyś coś znajdziesz, rzuć linkiem, byle nie len z poliestru :)
OdpowiedzUsuń